środa, 28 września 2011

Post Tusalowy 2

Mój post pojawia się dziś, gdyż moja głowa nie pracuje ostatnio na najwyższych obrotach. Leczę się z przeziębienia, mam nadzieje, że będzie mi wybaczone. Dziś też nie jest ze mną najlepiej. Nadaję spod kołdry, obstawiona warsztatem biżuteryjnym, ale co chwilkę mam coś innego do roboty. Jednak przejdźmy do rzeczy, miało być o tusal'u :) Tak wygląda mój słoiczek na dziś dzień :)

wtorek, 27 września 2011

Altered Art, czyli nowe życie starej puszki...

Pokazywałam w piątek na FB nad czym ostatnio pracuje i dziś ukończyłam. W miedzy czasie zrobiłam decoupagowe kolczyki, ale teraz sobie schną- pokażę następnym razem. Dziś swój triumf ma puszka. Myślę, że każdy z nas ma w domu taka puszkę po ciasteczkach, a jak nie to można z alterować mniejszą np. po cukierkach pokazywałam jakiś czas temu z motywem różanym. Dziś motywy ludowe, nabyłam takie serwetki w Lublinie (w zaprzyjaźnionej kwiaciarni). Zapłaciłam jak za zboże, ale było warto. Serwetki są bajecznie kolorowe, a puszka wygląda niesamowicie. Utrzymałam ją w kolorach jak na serwetce, dzięki bieli trochę ja odświeżyłam, czerwień to pozostałość z puszki,. Pokrywa puszki została pokryta klejem polimerowym, skorupkami jajek,a na to serwetka śmignięta rozwodnionym wikolem, a na koniec obficie polakierowana. A to efekty:
Środek puszki pozostał bez zmian, zardzewienia wypolerowałam drobnym pilnikiem, można wykorzystać papier ścierny.

piątek, 23 września 2011

Koraliki z modeliny

Ostatnio tuż przed ślubem trochę poszalałam w hurtowni papierniczej i zakupiłam trochę fimo i modeliny polskiej firmy Astra (dziękuje za radę!). Kupiłam tez fimo basic- masę modelarska schnącą pod wpływem powietrza, ma idealna barwę na pączki;) Trzeba tylko uważać bo szybko zasycha i nie da jej się użyć po raz wtóry. Jedynego koloru jakiego mi brakuje w polskiej Astrze to brąz i tu się poratowałam fimo (7 zł za kostkę!!). No, ale przejdźmy do fotek, oto co mi wyszło:
Myślę, że jak na początek mojej przygody z modeliną idzie mi całkiem całkiem ;)

środa, 14 września 2011

Koraliki plus linka, czyli kolejna porcja plecionek

Kolejne bransoletki plecione na lince jubilerskiej w różnych kolorach. Dziś wypróbowałam ciut większa wersję koralików. Mniejsze chyba mają więcej uroku, jak sądzicie?
Wykorzystałam różne koraliki: szklane i plastikowe o różnych kształtach.

wtorek, 13 września 2011

Wyzwanie KP - bransoletka

Podjęłam kolejne wyzwanie w Kreatywnym polu, tym razem to wykonanie bransoletki. A tworzenie biżuterii to jakaś część mnie i na pewno nigdy mi się nie znudzi. Bransoletkę wykonałam z linki jubilerskiej, mini szklanych koralików, diamencików plastikowych oraz elementów posrebrzanych. Calośc utrzymana w różowo-czarnych barwach.

Podaj dalej!!!

Jakiś czas temu zapisałam się na zabawę "podaj dalej" u Viol, o której zupełnie zapomniałam. Jednak Viol była tak wspaniałomyślna (za co bardzo dziękuję cmok) i mi przypomniała. A więc tak, zasady są bardzo proste, ale uwaga wziąć udział mogą tylko 3 osoby! Kto pierwszy ten lepszy.

Zasady:
  1. Musisz posiadać własnego bloga.
  2. Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymują ode mnie mały, ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni , oczywiście miejmy nadzieję ze zdarzy się to szybciej :) 
  3. Ty organizujesz taką zabawę u siebie i dajesz szanse trzem osobom na prezent od Ciebie.
  4. Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w tej zabawie.

piątek, 9 września 2011

Kryształowo, perłowo, akrylowo, czyli biżuteria

Dziś kolejna biżuteria, tym razem z opalizujących szklanych kryształów. Przez jednych zwanych rondelle, innych fasetowanych szklanych kryształków. Osobiście podoba mi się ta pierwsza nazwa - krótko i na temat ;)
Będzie tez trochę akrylu i masy perłowej, a później modelina. Aktualnie polakierowane koraliki schną. Takie lśniące wyglądają przepysznie hihi.

Taki naszyjnik widziałam już kilka razy i wczoraj zmierzyłam się ze zrobieniem go. W rzeczywistości wygląda dużo lepiej. kryształki pod wpływem słońca czy sztucznego światła pięknie błyszczą. Do komplety zrobiłam kolczyki.
Naszyjnik ma 70cm długości + 8 cm przedłużki, kryształki 8/10 mm, 5/7 mm i 6/8 mm wielkości, łańcuszki i elementy posrebrzane antyalergiczne. Kolczyki długości ok. 5 cm.
I jeszcze jedne kryształowe kolczyki, tym razem w ciemniejszych kolorach. Długość kolczyka ok 4 cm. Wykonane ze szklanych i opalizujących kryształkówprzekładek cyrkoniowych i diamentowych koralików. Elementy antyalergiczne.
I coś jeszcze z kolczyków, a mianowicie sztyfty z akrylu w dwóch kolorach: różowy i czarny. Motyw: róże.
Na koniec naszyjnik z masy perłowej na różowej lince jubilerskiej (trzy linki) oraz z elementów antyalergicznych. Zostało mi dopasować zapięcie.

czwartek, 8 września 2011

Bizuteria ceramiczna i pandorka

Dziś trochę, a może nawet więcej biżuterii. Większość to ceramika, w której się zakochałam jakiś czas temu. Teraz ta miłość do ceramiki odżywa. Uwielbiam ten blask, który bije od każdego koralika. I te imitowane na porcelanę- motywy kwiatowe jak ze starych talerzy, które posiadały(ją) nasze babcie. U mnie w domu pozostał się taki stary talerz Vileroy&Bosh - za każdym razem się nim zachwycam. Coś niesamowitego!
To może na początek bransoletka z koralików modułowych, czyli pandora.
Całość na posrebrzanej i nieuczulającej bazie 19 cm + przedłużka, koraliki ceramiczne.
Bransoletka na nośniku kauczukowym 16,5 cm +5,5 cm przedłużka, koraliki szklane, elementy akrylowe i metalowe, bez niklu i ołowiu. Antyalergiczne.
Bransoletka w kolorach zieleni na rzemieniu 17 cm + 4 cm przedłużka, koraliki lampwork i szkło weneckie, elementy posrebrzane nieuczulające.

Teraz czas na coś większego, tym razem naszyjniki:
Naszyjnik na trzech czarnych sznurkach woskowanych 54 cm, koraliki ceramiczne, akryl lustrzany i elementy metalowe antyalergiczne.
Naszyjnik na pięciu czarnych woskowanych sznurkach długości 52 cm. Koraliki ceramiczne i drewniane, elementy metalowe antyalergiczne. Żółty koralik na trzech sznurkach, dzięki temu naszyjnik można nosić na różne sposoby.
Na koniec troszkę decoupage, stara puszka po cukierkach oklejona złotą tektura falistą. Przykrywka dzięki skorupkom jajek uzyskała jakby efekt crackle. Na skorupki naniosłam rozwodnionym wikolem serwetke z motywem różanym. Pozostało polakierować.
No i pokazałam moja mała kolekcję perełek słodkowodnych i biwa. Uwielbiam je!

I wróżkowe kolczyki z papieru do scrapbookingu. maja już swoja właścicielkę.