Moje jajeczka mają od 5 cm do 7 cm. Dołożyłam biżuteryjne ozdóbki, co nadało im jeszcze więcej uroku. Mam fioła na motywy różane, wszędzie bym te róże dała.Ostatnio też bardzo, ale to bardzo podoba mi się ceramika bolesławska. Od jakiegoś czasu nie mogę się uwolnić od chęci posiadania takich naczyń. Pałam rządzą posiadania tych biało-granatowych. I zainspirowana ta ceramiką zrobiłam takie jajeczka białe z elementami granatowymi.
Czytałam gdzieś, że powstał mazak- którym można mazać po ceramice, porcelanie. To musi być coś niesamowitego, móc ozdobić białe nudne talerze takich ozdobnym mazakiem. W Empiku były tylko dwa zielony i brązowy, w cenie ok 20 zł. Trochę drogo, ale jestem w stanie się skusić na granatowy. Więc poluję dalej.
hehe, wczesnie zaczynasz jajcowanie i całkiem nieźle Ci to idzie :) 3mam kciuki, żeby Ci się udało znaleźć ten wymarzony mazak i zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Śliczne jajeczka, ja też lubię motyw z różami, a le to z kogutem też mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne motywy i ciekawe kolory;-)
OdpowiedzUsuńTeż zabieram się powoli za malowanie jajek wielkanocnych ale jakos weny brak;-)Fajny pomysł z tymi ozdobami..zdecydowanie zyskały na wartości i uroku.
pozdrawiam.