Trochę się zebrałam w sobie i wzięłam się za napisanie posta o minionym Jarmarku rzeczy ładnych w Chorzowie, byłą to I grudniowa edycja i tylko na tej byłam. Kolejna jest 16 grudnia.
Jechałyśmy super ekipa i koniecznie musimy to powtórzyć, bo było extra. Choć klienci nie bardzo dopisali, tradycyjnie było dla nich za drogo. Dochodzę do wniosku, że ludzie wolą jednak chińszczyznę, a rękodzieło traktują jako zło konieczne. Nie mówię, że wszyscy, bo są i tacy którzy naprawdę doceniają Naszą pracę i wtedy cena nie gra roli.
A teraz kilka fotek, które robiłam komórką. Ate bardziej ostre dzięki uprzejmości Magdaleny.
Ta fota prezentuje krzywulca, którego zrobiłam na kiermaszu.
Tutaj Magdalena, która nigdy czasu nie traci.
I Ania, akurat trafiła się klientka.
A to ja, co ja tam robiłam hahaha nie wiem ;)
Były jeszcze z nami Bogusia i Monika, obie zajmują się koronka klockową.
Etykiety
altered art
biscornu
biżuteria
bransoletki
broszki
ceramika
decoupage
dekoracje
dodatki
etui
filc
fimo
frywolitki
haft krzyżykowy
karchoch
Kiermasz
kolczyki
konkursy
koraliki
Kursy
kwiaty
lampiony
masa modelarska
masa solna
masa termoutwardzalna
modelina
naszyjniki
organza
ozdoby
pandorka
patchwork
podaj dalej
prezenty
ptaszorki
recykling
szycie
szydełko
ślub
transfer
TUSAL
warsztaty
Wielkanoc
wisiory
wizytownik
woreczki
wymianka
wyzwania
zabawy
zakładki
zawieszki
zwierzaki
echhhhhhhhhhh te ludziska, najpierw narzekają na chiński badziew, po czym idą po coś cudnego i nie kupią bo wrócą do badziewia
OdpowiedzUsuńtakk, lepiej wydać więcej na coś niezwykłego a nie chińszczyzna, tandecizna..
OdpowiedzUsuń