niedziela, 7 sierpnia 2011

Pierwsze podejście- modelina

Od dawna chciałam wypróbować fimo, jednak na moją kieszeń jest ciut za drogie. Ale ale... będąc na zakupach żywieniowych w jednej z sieci małych marketów moja uwagę przykuła modelina za 1,99 zł. W wyobraźni już widziałam babeczki na kolczyki. Wzięłam, dziś wypróbowałam. Super sprawa za małe pieniądze. Myślę, że jak na pierwszy raz nie wyszło najgorzej. I to bez formy, w moich łapkach wszystko!

5 komentarzy:

  1. ale słodkiee!!!:):):) też swego czasu próbowałam lepić... ale chyba zostanę przy cięciu papieru:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na pierwszy raz bardzo ładnie Ci wyszło;)
    trochę siedziałam w temacie modeliny i jeśli zależy ci na jakości, a nie chcesz wydawać na Fimo, to doskonale sprawdza się w tej roli
    Astra fajne się ją wypieka i nie traci kolorów;)

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety Fimo do tanich nie należy, ale zapewniam, że super się z nią pracuje i nie traci kolorów jak większość modelin dostępnych na rynku :) babeczki świetne zrobiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki dziewczyny za rady, faktycznie trochę kolorek czerwony stracił. Wezmę sobie do serca i poszukam tej Astry. Wpadłam jak śliwka w kompot z tymi babeczkami hihihi

    OdpowiedzUsuń
  5. Astra tak (najlepsza polska modelina, jaką znam) ale ma dużo mniejszą gamę kolorów

    OdpowiedzUsuń