wtorek, 7 lutego 2012

Filcowanko

To juz kolejny dzień mojego filcowania. Wpadlam jak sliwka w kompot. Jak narazie filcuje na mokro kuleczki i kwiaty na broszki. Na sucho też próbowałam, kiedy juz zaczęło mi sie podobać to złamałam igłę. Chciałam zrobic pisankę na styropianowym jaju i kiszka. Została mi tylko gruba igła. Ponoc można ja zlutować, w tym celu usmiecham sie do mojego lubego. Ale chyba mój usmiech juz tak nie działa jak kiedys, bo sie chłopina ociąga. Czym go przekupić, hmm. Póki co pozostaje mi "mokra robota" i pisnaki inna techniką (mam juz pomysł).
Z kulek powstana nowe bransoletki i kolczyki. Część z nich była robiona na zamówienie. Więc jakby ktos miał potrzebę to zapraszam. Kulki robię w różnych kolorach i rozmiarach.
A niżej kolejna dawka kulek, suszą się:
Z kwiatów będa broszki pozostało mi tylko przyszyć zapięcia.
Ten kwiat ma szara łodyzke i ok. 20 cm długości, kielich ok. 9 cm.
Kwiat z zieloną łodygą ma 18 cm długości, a kielich ok. 10 cm.
I juz gotowa broszka, amarantowa lub jak kto woli w kolorze cyklamenu z dodatkiem bieli i koralikiem w kolorze delikatnego różu.
A na koniec bransoletka, która powstała w niedzielę pod wpływem chwili.

3 komentarze:

  1. piękna bransoletka i śliczne kwiaty :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmmm.... zakochałam się w bransoletce - moje ulubione kolory!!!!
    Wymień się, ach wymień się! Mogę dla Ciebie coś ulepić - kolczyki, wisiorek - co tam byś chciała!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziekuję za miłe słowa:)

    Juz do ciebie pisze taia:)))

    OdpowiedzUsuń