Zaczęłam je robić jakieś 3 dni temu, dziś dopieściłam i dorobiłam ostatnie dwa. Był eksperyment, zostawiłam trochę masy solnej w pojemniku zamkniętym i wstawiłam do lodówki czy przetrwa. I udało się! To dobra wiadomość, szczególnie jak już się odechce lepić, a masy w  brud. Baranków jest 6, na fotce tylko trzy, bo reszta się suszy na kaloryferze. Jeden ma tak obłędny wzrok, że reszta wysiada. Za to owieczki są trzy i wszystkie zakręcone.
Powyższe owieczki zostały zrobione wg 
kursu. 
Pamiętacie, ze widzimy się na kiermaszu w Borsuczku?? 
Będzie wiele atrakcji, w tym 5 różnych warsztatów, na które w dalszym ciągu można się zapisywać!
Jeśli chcecie zrobić ozdobę wielkanocną własnoręcznie zapraszam do mnie! 
Po więcej informacji zapraszam
 tu lub do mnie na maila: maria.audi@wp.pl lub maryna24@o2.pl
 
Podobają mi się owieczki! Szczególnie ta ostatnia! Kogoś mi przypomina ;o) hehe
OdpowiedzUsuńZu
Misia Twoje owce i barany po prostu WYMIATAJĄ!!!! Są absolutnie czaderskie! Buźka!
OdpowiedzUsuńHej!!!Piękniusie:) Moje się właśnie suszą w piekarniku:) Też zrobiłam podobne,wzorując się na Sztuce-Niepoważnej. Niedługo wystawię na blogusia:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWitam!!! Baranki piękniusie:)))Moje właśnie się suszą w piekarniku. Są podobne do Twoich:)Również wzorowałam się na Sztuce-Niepoważnej :)Niedługo pokażę je na moim blogusiu.Pozdrawiam serdecznie :))))
OdpowiedzUsuń